Polecany post

Cisza, która krzyczy — momenty, kiedy milczenie mówi najwięcej

Najtrudniejsze nie są kłótnie ani krzyki. Najtrudniejsze jest milczenie — to, które zostaje po wszystkim i mówi, że nic już nie ma do dodani...

List do mojego smutku — rozmowa, której się boisz

Nie każdy list musi mieć adres. Ten jest do mojego smutku — do tej części mnie, która milczy, gdy wszyscy mówią. Do ciszy, która boli, ale uczy słuchać.


Drogi Smutku,

Nie wiem, kiedy dokładnie przyszedłeś. Może wtedy, gdy ktoś odszedł zbyt cicho, nie domykając za sobą drzwi. A może wtedy, gdy nauczyłam się uśmiechać mimo łez. Przychodzisz zawsze nieproszony, a jednak z czasem stajesz się kimś znajomym — jak cień, który już nie straszy, tylko przypomina, że jest światło.

Nie krzyczysz. Nie musisz. Wystarczy twoje milczenie, by wszystko zamarło na chwilę. Siedzisz obok, nie pytasz, nie pocieszasz. A ja… już nawet nie próbuję cię odpędzać. Nauczyłam się, że im bardziej walczę, tym mocniej się we mnie wgryzasz.

Znam twoje sztuczki — te noce, w których zasypiam z ciężarem w klatce piersiowej. Te poranki, gdy świat wydaje się zbyt głośny, zbyt jasny. Ale wiem też, że za każdym razem, gdy przychodzisz, zostawiasz we mnie coś, co mogę zapisać. Słowo. Zdanie. Okruch sensu wśród chaosu.

Czasem cię nienawidzę. Za to, że odbierasz kolory, że każesz patrzeć w przeszłość, że zatrzymujesz czas. Ale potem widzę, że dzięki tobie potrafię pisać prawdziwie. Że z twojej obecności rodzi się czułość, której wcześniej we mnie nie było.

Nie wiem, czy kiedykolwiek się pożegnamy. Może już zawsze będziesz we mnie cicho oddychał. Ale jeśli zostaniesz — naucz mnie, proszę, pisać nie tylko o bólu. Naucz mnie znajdować piękno w zwyczajnych chwilach, nie tylko w łzach.

Bo jeśli mam już z tobą żyć, chcę, żebyś przypominał mi, że z każdej ciemności można wydobyć światło — jeśli tylko odważę się otworzyć oczy.

Twoja, Anoreczka
ta, która wciąż uczy się z tobą rozmawiać.

Piszę do smutku, bo czasem tylko on rozumie. A może wcale nie trzeba go odpędzać — tylko nauczyć się z nim tańczyć w półmroku.

Smutek nie zawsze jest wrogiem. Czasem to on przynosi słowa, których nie potrafiłam znaleźć w świetle.

Brak komentarzy: