Z niczego nie potrafię się już cieszyć...
Nawet samo życie już mnie nie cieszy...
Ciągła walka o niby lepsze jutro...
Ale kiedy te jutro nastąpi?
Zwątpiłam...
Mam dość...
Myślałam że już po tylu przejściach będzie lepiej a jest coraz gorzej...
Walcz walcz walcz.....
I na ch*j ?
Jak nic to nie zmieni 😢