Polecany post

Wszystko jest do kitu, moje życie i sama ja... Z niczego nie potrafię się już cieszyć... Nawet samo życie już mnie nie cieszy... Ciągła walk...

Hej kochani już bardzo dłuuuugo tu nie zaglądałam, pewnie poszłam w nie pamięć osób które tu zaglądały, przepraszam wszystkich, mój brak czasu oraz wiele pracy czy w domu przy dzieciach tak jak i praca, pochłonęły mnie już do takiego stopnia, że nawet dla siebie czasu na złapanie oddechu nie mam, tak w sumie dużo się u mnie nie pozmieniało, dalej zamężna, chyba już nawet  zmęczona życiem. 
Jakiś czas temu złapałam kontakt z ciotką, która olała mnie po śmierci taty ale sama się odezwała, nie to żebym ja i wgl, sama napisała, co dzień dzwoniła fajnie było mieć kogoś kto poświęcał ci swój czas,  ale szybko to nie trwało, a ogólnie wyglądało to  tak,  że dostałam zaproszenie na komunię od niej do mojej kuzynki, ale niestety musiałam odmówić ponieważ mój małżonek boi się latać samolotem, no i od tamtej pory chyba strzeliła tak zwanego focha i przestała się odzywać, no trudno ja nie mam zamiaru się płaszczyć przed nikim.