Polecany post

Wszystko jest do kitu, moje życie i sama ja... Z niczego nie potrafię się już cieszyć... Nawet samo życie już mnie nie cieszy... Ciągła walk...

Co ma się kurwa w końcu stać żeby on zrozumiał, żeby przejrzał na oczy ? No co ?! Już mam dość jego rodziców, cały czas wtrącają się nie w swoje sprawy, obrabiania mi cały czas du*y już wysiadam psychicznie nie daje rady już tak, no ale co mojemu trudno to wytłumaczyć, po ślubie miało się wszystko Zmienić A tu nadal h*j  przez wielkie H