Polecany post

Zamknięte serce — o lęku przed ponownym zaufaniem

Po bólu serce nie zamyka się od razu. Najpierw milknie. Uczy się ciszy. Zaczyna ostrożnie oddychać, jakby każdy nowy oddech mógł znów zranić...

Wszystko jest do kitu, moje życie i sama ja...
Z niczego nie potrafię się już cieszyć...
Nawet samo życie już mnie nie cieszy...
Ciągła walka o niby lepsze jutro...
Ale kiedy te jutro nastąpi?
Zwątpiłam...
Mam dość...
Myślałam że już po tylu przejściach będzie lepiej a jest coraz gorzej...


Walcz walcz walcz.....

I na ch*j ?

Jak nic to nie zmieni 😢